poniedziałek, 8 grudnia 2014

WAŻNA INFORMACJA!

          Postaram się krótko... ale jak zwykle pewnie mi to nie wyjdzie. Na ogół jestem gadułą... ale dzisiaj nie o tym. Na początku chciałabym wam podziękować... nie, spokojnie to nie koniec... za to, że czytacie i komentujecie. Czasem mam dzień całkowicie do dupy, wchodzę tutaj, czytam wasze krótkie notatki i wiecie... taki banan na twarzy. Chciałabym wam jeszcze bardziej umożliwić czytanie tego opowiadania, ale nie mogę. Przepraszam. 
          Tak, tu już przechodzimy do kulminacyjnej części przemowy"?". Nie mogę regularnie dodawać rozdziałów, ponieważ i tu są powody:
1) piszę lub piszemy - Skyfallgirl nadal bierze udział w kontynuowaniu bloga - na bieżąco,
2) przez moje cudownie samopoczucie (czujecie ten sarkazm?) przez większą cześć roku.
Nie zawieszam bloga, ponieważ obiecałam, że postaram się go kontynuować i zakończyć historię. Rozdziały będą się pojawiać rzadziej, nie jestem w stanie określić co ile. Wymyślę coś, przeleję na papier i wrzucę tutaj. 
          Część trzecia i ostatnia. Uff... Naprawdę bardzo was przepraszam i jeszcze raz dziękuję. Jeżeli zostaniecie i będziecie nadal śledzić losy bohaterów to poćwiczycie swoją cierpliwość. Zapraszam was TUTAJ jest to moje inne opowiadanie dużo różniące się od tego, ale dla bardzo niecierpliwych przekazuję w tajemnicy, że mogą występować tam rozdziały częściej.... RESZTA TEGO NIE SŁYSZAŁA!!!... Więc na czym to ja.... a tak... Jeszcze raz przepraszam, wybaczcie mojemu jakże cudownemu samopoczuciu.
I się krótko nie udało... Eh.