Tak, tu już przechodzimy do kulminacyjnej części przemowy"?". Nie mogę regularnie dodawać rozdziałów, ponieważ i tu są powody:
1) piszę lub piszemy - Skyfallgirl nadal bierze udział w kontynuowaniu bloga - na bieżąco,
2) przez moje cudownie samopoczucie (czujecie ten sarkazm?) przez większą cześć roku.
Nie zawieszam bloga, ponieważ obiecałam, że postaram się go kontynuować i zakończyć historię. Rozdziały będą się pojawiać rzadziej, nie jestem w stanie określić co ile. Wymyślę coś, przeleję na papier i wrzucę tutaj.
1) piszę lub piszemy - Skyfallgirl nadal bierze udział w kontynuowaniu bloga - na bieżąco,
2) przez moje cudownie samopoczucie (czujecie ten sarkazm?) przez większą cześć roku.
Nie zawieszam bloga, ponieważ obiecałam, że postaram się go kontynuować i zakończyć historię. Rozdziały będą się pojawiać rzadziej, nie jestem w stanie określić co ile. Wymyślę coś, przeleję na papier i wrzucę tutaj.
Część trzecia i ostatnia. Uff... Naprawdę bardzo was przepraszam i jeszcze raz dziękuję. Jeżeli zostaniecie i będziecie nadal śledzić losy bohaterów to poćwiczycie swoją cierpliwość. Zapraszam was TUTAJ jest to moje inne opowiadanie dużo różniące się od tego, ale dla bardzo niecierpliwych przekazuję w tajemnicy, że mogą występować tam rozdziały częściej.... RESZTA TEGO NIE SŁYSZAŁA!!!... Więc na czym to ja.... a tak... Jeszcze raz przepraszam, wybaczcie mojemu jakże cudownemu samopoczuciu.
I się krótko nie udało... Eh.
I się krótko nie udało... Eh.